• Jak rozmawiamy dzisiaj z Bogiem w ponowoczesnym świecie?
  • Jak rozmawiamy dzisiaj z Bogiem w ponowoczesnym świecie?
  • Jak rozmawiamy dzisiaj z Bogiem w ponowoczesnym świecie?

Jak rozmawiamy dzisiaj z Bogiem w ponowoczesnym świecie?

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Jaką wiadomość wysłałeś dzisiaj Bogu??? Inni otrzymali od ciebie nowe zdjęcia z udanego i słonecznego wypoczynku, ciekawe komentarze, a nawet wysłałeś na grupę zabawny filmik czy dwa. A Bóg? Czy się liczy? Czy pamiętałeś o Nim? Czy masz dla Niego jakąś informację z twojego życia? 


 

Podobno jest dla ciebie ważny, ale właściwie to tylko taki rutynowy tekst, który powtarzasz od lat, ale jakoś nie przekłada się na życie. Sam wiesz, że dla wielu jest to taki wyświechtany tekst, dla innych z kolei są to tylko puste słowa, w których nie ma świeżości życia. Po prostu od lat ten sam szablon. Podobno Bóg jest dla ciebie ważny, ale...

     Bóg codziennie czeka na każdą wiadomość od ciebie. Każdą bez wyjątku: krótką czy długą, dobrą, czy może nie najlepszą. Czeka, byś to ty sam powiedział Mu o swoim sukcesie, prawdziwej radości, małym czy większym powodzeniu, czy też o przegranej, kolejnym błędzie czy niepowidzeniu, problemie czy kłótni w domu, a nawet popełnionym grzechu. Każda twoja modlitwa jest wyczekiwana, każda rozmowa, każdy żal i nawet każda najmniejsza łza jest ważna, bo Bóg chce ją otrzeć. Bóg nie jest samotnikiem, żyjącym daleko od ciebie, ale czeka na spotkanie z tobą. Nie jest bezdusznym kontrolerem, który czeka z karą za popełnione zlo i nie jest też skrupulatnym księgowym, który liczy twoje kolejne potknięcia, błędy czy te same grzechy. Może jeszcze tego nie odkryłeś, może jest to coś zupełnie nie na twoją głowę, przekraczające twoje wyobrażenie o Bogu, ale naprawdę warto, abyś to odkrył.

W spotkaniu z Bogiem to ty wybierasza czas i miejsce, nie musisz mieć konta, jak na FB, zbyteczny jest login i hasło - po prostu wchodzisz na spotkanie z Jezusem. Nikt ci nie przeszkadza, nikt nie popędza. Możesz być jak długo chcesz, opowiedzieć o swoim przeżytym dniu, radości czy też smutku. Możesz porozmawiać też o swoich wątpliwościach, problemach z innymi czy też planach na przyszłość. Możesz nawet poskarżyć się czy zapłakać, choć przecież uważasz się za wielkiego twardziela, ale czy ty tego chcesz? Czy masz na to czas? Czy On jest tak ważny dla ciebie, że jesteś gotów poświęcić te kilka czy kilkanaście minut z całego dnia?

.


W spotkaniu z Bogiem to ty wybierasz czas i miejsce, nie musisz mieć konta, loginu i hasła. Ale czy ty tego chcesz? Czy On jest tak ważny dla ciebie, że jesteś gotów poświęcić te kilka czy kilkanaście minut z całego dnia, wielu godzin spędzanych codziennie w mediach?  .


Coraz więcej osób, wśród wielu godzin codziennej aktywności na portalach, nie chce "marnować czasu" na spotkanie z Bogiem. Przecież inni czekają już na FB, więc nie możesz spóźnić się z nowymi zdjęciami czy wpisami. To byłoby zupełnie nie na miejscu tracić czas na spotkanie z Bogiem. Przecież to chyba nudne... Dla wielu wystarczy przecież bylejaki i w biegu uczyniony znak podobny do znaku krzyża, jako swoisty substytut modlitwy i to jest jednocześnie cała ich pseudo relacja z Bogiem. To fakt coraz częściej obserwowany, z którym spotykamy się z tym u dzieci, młodzieży i dorosłych. 

Trzeba podkreślić, że coraz częściej brakuje poważnego traktowania Boga. Brak właściwego odniesienia do Boga. Zagubił się gdzieś szacunek i potrzeba Boga i relacji z Nim w przeżywanej codzienności. Wielu nie wierzy już w zbawienie czy zmartwychwstanie, Biblia jest dla nich zbiorem opowieści nie mających tak naprawdę wpływu na ich życie. Pociąga ich za to i to bardzo świat Internetu, media i nowoczesność, świat w ciągłym ruchu na Facebooku czy Twiterze, gdzie liczą się szybkie i ciekawe szlaki wymiany wiedzy. Ale ten świat pełen "kultury obrazkowej" właśnie tym cieszy się najbardziej, co powierzchowne, łatwe i przyjemne. I jednocześnie oferuje w największych ilościach to, co tak naprawdę jest modne, przyjemne, a jednocześnie nie wymaga wysiłku. To zaś, co dotyka głębszych treści, zasadniczych wartości, na których trzeba budować, aby uchronić swoje życie od katastrofy, którą niesie tymczasowość, jest pomijane i odrzucane. O tym nie mówią już najbardziej znani celebryci, krzykliwe media właściwie o tym milczą. Rośnie więc na naszych oczach i umacnia się pokolenie cyfrowych narcyzów, żyjących w pogoni za osobistym sukcesem i sławą, czekających na natychmiastowe spełnienie i uznanie. Jednostki te dziwnie żyjąc obok siebie, oscylują między indywidualnym rozumieniem wartości, a subiektywnym spojrzeniem na życie, zasady i moralność. Coraz powszechniejszy i bardziej dostrzegalny staje się tutaj sceptycyzm wobec wymagających ideałów, relatywizm religijny i moralny nihilizm.

A ty? Do której grupy należysz? Czy też, jak inni, żyjesz w coraz większym przekonaniu, że przecież można w swoim życiu działać bez Boga? Czy w przyjętym nowoczesnym i pluralistycznym spojrzeniu na życie, nie jesteś kimś, kto określa się chrześcijaninem, ale tak naprawdę nie wierzy? Czy Bóg nie stał się może dla ciebie "kimś" lub "czymś", jakimś elementem, który bardzo łatwo możesz zastąpić czymś nowszym, ciekawszym i atrakcyjniejszym według standardów ponowoczesnego świata?

Dlatego tak ważne jest to pierwsze pytanie: jaką wiadomość wysłałeś dzisiaj Bogu? O czym chcesz porozmawiać z Bogiem? Na czym koncentruje się twoje życie, jakie sa twoje plany i cele? Czy nie odrzuciłeś już Boga, a w tym miejscu umieściłeś modną duchowość bez boga czy też poszedłeś w "wolność" od Boga, religii i Kościoła? Wolność, która staje się przesadną afirmacją siebie, w której brakuje wartości i norm moralnych, a bezideowa zgoda na brak celu staje sie swoistą zasadą. Jednak to nie autonomia moralna ma dominować, ale myślenie o tym, co jest duchowym celem życia. To Bóg, który buduje relacje na miłości, bo sam jest miłością, ma być na pierwszym miejscu. Nie zaś iluzja ponowoczesności, w której współczesny człowiek karmi się bardzo obficie kulturą obrazkową i nadużywa Internetu, co niestety na wielu ma dzisiaj katastrofalny wpływ.

To dobre, ważne i ciekawe pytania. NIe tylko dla innych, ale przede wszystkim dla ciebie. Nie da się żyć w duchowej pustyni, karmiąc się modną sekularyzacją wspołczesnego społeczeństwa. Fascynacja światem techniki zamyka człowieka w coraz uboższym świecie społeczeństwa przemysłowego, gdzie wyalienowana jednostka pozostaje sama z sobą tracąc powoli ludzki i wartościowy świat relacji. Świat, który zamienia coraz częściej na świat mocno zindywidualizowanych jednostek, które nie budują społeczności, ale będąc obok siebie, dążą do fascynacji własną autonomią w cyfrowej ponowoczesności. Dlatego nie szukaj modnych i tanich zamienników Boga, wiary i religii, oferowanych tak obficie we współczesnym świecie mediów, ale porozmawiaj o tych tematach ze swoim Bogiem, z Jezusem. Może nawet dzisiaj znajdziesz na rozmowę dobry czas...

   




Absolwent teologii i teologii duchowości, zawodowo zajmuje się również informatyką. Jego zainteresowaniem jest duchowość we współczesnym świecie, wpływ nowoczesnych mediów i ponowoczesnej kultury informatycznej na współczesną wiarę i kondycję duchową społeczeństwa w ponowoczesnym świecie i Kościele.

Jacek Zamarski

home